Ten dom położony w Warszawie jest miejscem, od którego bije spokój. Po przekroczeniu progu, łatwo zapomnieć o codziennych zmartwieniach i odzyskać wewnętrzną równowagę. Jak udało się osiągnąć ten efekt? Sekret tej realizacji tkwi w prostocie. Kuchnia jest biało – grafitowa z minimalistycznymi zabudowami i wyspą, przy której stoją dwa proste hokery. Obok stanął jadalniany stół wraz z wygodnymi krzesłami o szerokich siedziskach. W salonie prym wiedzie drewno w połączeniu z szarością. Znalazła się tu strefa RTV z prostym kominkiem oraz kanapa, pufa i dywan z orientalnym wzorem.
W gabinecie jedną ze ścian pokryto tapetą, która wzorem i strukturą przywodzi na myśl ciepły, zimowy sweter. Pozostałe ściany są białe. Prócz biurka i fotela z podnóżkiem znalazły się tu dwa abstrakcyjne obrazy, które przykuwają wzrok. Sypialnia, podobnie jak pozostała część domu jest harmonijna i stonowana. Króluje tu biel, drewno i szare tkaniny. Ścianę za łóżkiem zdobi tapeta z geometrycznym wzorem. W pokoju dziecięcym także przeważa duet szarości i bieli przełamany akcentami w kolorze brudnego różu. Poza standardowym wyposażeniem, znalazła się tu wisząca huśtawka. Minimalistyczna łazienka również jest konsekwentną kontynuacją całości. Na poddaszu znalazły się dwa pokoje przeznaczone do relaksu i spotkań z przyjaciółmi. Całość jest pełna spokoju, dobrej energii, a jednocześnie – funkcjonalna.
